fbpx
Tim Teller
Opowiadam, dlaczego podróż to dopiero początek. Na blogu odnajdziesz porady na temat podróżowania, blogowania podróżniczego i profesjonalizacji podróży.
Zapisz się do newslettera

Tim Teller 2017. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Pamiętam, gdy piątego października zeszłego roku wraz z przekroczeniem progu domu w jednej chwili minęły trzy miesiące intensywnej podróży. Inni ludzie, inny język, kultura, myślenie… inny świat. Wróciłem wieczorem zmęczony, rzuciłem rzeczy gdziekolwiek, bo jedyne na co miałem ochotę to sen, zupełnie jakbym w ciągu jednej nocy chciał odespać kilkadziesiąt dni niesamowitych emocji.

Poranek

Pierwszego poranka po podróży zawsze zastanawiam się czy to były tylko marzenia senne, długie i szczegółowe, które czułem wszystkimi zmysłami. A może jednak rzeczywistość, która po długiej nieobecności w domu w ciągu krótkiej chwili przekroczenia progu stała się tylko historią. Mija dłuższa chwila zanim całkowicie przyjmę do siebie, że to wszystko jest prawdą.

Chwilę później spotykam…

Tylko jedną

Wystarczy tylko jedna osoba, abyśmy chcieli wrócić. Tylko, a może aż jedna, abyśmy zmienili swoją decyzje, postanowili gdzieś pójść i coś zrobić, aby nasze życie stało się piękne bądź zmieniło się w koszmar.

Wystarczy, że tylko jedna osoba w nas wierzy. Niezależnie jak daleko i jak długo jej nie widzimy, ale gdzieś w głębi jesteśmy pewni, że gdy powiemy jej o swoich problemach, zawsze odpowie będzie dobrze, wierzę w Ciebie. Ona jedna denerwuje się i wierzy w nas bardziej niż my sami. Czasem nie śpi po nocach, płacze, śmieje się i raduje się razem z nami, choć nas przy niej nie ma. Osoba, która pozwala nam…

Wrócić

Zostawiając kogoś na dłużej, zawsze jesteśmy samolubni. Mówimy, że to nasze życie, nasze decyzje i tylko nasza sprawa. Tylko nasze życie połączone jest setkami małych nici z innymi ludźmi, którzy być może przywiązują się do nas bardziej niż my do nich. My przyzwyczajeni, że jedyną stałą rzeczą jest zmiana, każdego roku tysiąc razy witając się i tysiąc razy żegnając, przeżywamy to jednak z roku na rok jakby mniej.

Z czasem przyzwyczajamy się do tego, że ktoś cierpi za nas i choć tego nie chcemy, mamy tego świadomość. To część trudnych decyzji, które musimy podejmować za każdym razem, gdy chcemy iść pod prąd. Najlepsze co możemy dla nich zrobić to… wrócić. Nie dać się wciągnąć w podróż, wiecznie szukając swojego miejsca.

Wracając w to samo miejsce, do tych samych ludzi, utwierdzamy się w przekonaniu, że niezależnie jak długo nas nie było, zawsze ktoś ucieszy się z naszego powrotu. Doceni zwykły uśmiech, naszą obecność, fakt, że wypełnimy fotel, który pod naszą obecność stał pusty i czekał na nas. Powie proste lecz niezwykle ważne dobrze Cię widzieć.

Nie przekreślaj

Nigdy nie mów, że nie wracasz. Rzucasz dotychczasowe życie, którego ta jedna osoba była częścią. Być może byłeś jej podporą, choć nigdy nie potrafiła Ci tego powiedzieć. Dawałeś jej nadzieję, motywację i wiarę.

Zostawisz przedwczesną pustkę, być może przekreślisz wspólne plany. Choć być może długo nie spojrzysz jej w twarz pamiętaj, że ona cały czas wierzy, być może ze łzami w oczach. Nie przekreślaj ludzi, którzy w Ciebie wierzą, którzy choć nie muszą, cierpią za Ciebie i choć być może nigdy Ci tego nie powiedzą, stanowisz dla nich siłę każdego dnia.